Po ostatniej serii postów o sklepowych półkach sądziłam, że temat ten został całkowicie wyczerpany. Przyznaję jednak, że bardzo się pomyliłam, ponieważ weekend'owa wizyta w sklepie przyniosła nam kolejne rewelacje. Tym razem postanowiliśmy zobaczyć jak wygląda Tesco w Chinach.
fot.Chudy "Tesco w Chinach" |
Chińczycy ostrzegali nas, że to niezwykle drogi sklep, ja jestem jednak odmiennego zdania. Oczywiście na regałach znajdziecie przeważnie tylko chińskie produkty, nic co można kupić w naszym Tesco, ale ich ceny są porównywane do innych, chińskich marketów.
Jest jednak coś co niesamowicie zaskoczyło nas w tym ogromnym sklepie. Otóż, odnaleźliśmy tam kilka polskich rewelacji, znajdujących się na stoisku alkoholowym.
fot.Chudy "alkoholowy regał" |
Mało brakowało a byśmy przegapili te niezwykłe okazy, na szczęście, tak się nie stało.
Półki przepełnione były różnymi smakami Wódki Bielskiej: grejpfrutowa, wiśniowa, cytrynowa. Od wyboru, do koloru.
fot.Chudy "Bielska cytrynowa" |
fot.Chudy "Bielska wiśniowa i grejpfrutowa" |
fot.Chudy "Bielska wiśniowa i cytrynowa" |
Ceny jak na taką wódkę trochę wysokie 128RMB, to jakieś 60PLN. Sprawdziłam ceny, w Polsce za taką butelkę Bielskiej cytrynowej trzeba zapłacić jedynie 25PPLN, więc jest różnica. Nie mniej jednak jestem w szoku, że znaleźliśmy tutaj taką wódkę!
fot.Chudy "Bielska wiśniowa" |
fot.Chudy "Bielska cytrynowa" |
Jeśli myślicie, że to koniec polskich alkoholowych rewelacji na chińskich regałach sklepowych, to się grubo mylicie. Jeszcze trochę tego mamy!
fot.Chudy "Wiśniak w rumie" |
Swoją ceną bije na głowę Bielską od razu! 198 RMB na półlitrową butelkę Wiśniaka w Rumie! Chińczycy wprost zaszaleli, polska cena plasuje się na poziomie 48 PLN. Nie dziwię się, że tyle butelek zalega na sklepowych półkach, ponieważ nie podejrzewam Chińczyków o kupno takich importowanych wynalazków. Nie ma to jak baijiu.
Na koniec zostawiłam coś, co na pierwszy rzut oka wskazywało na bardziej niemiecki produkt ale jak się lepiej przyjrzeliśmy, odkryliśmy, że pochodzi z naszego kraju.
fot.Chudy "Gold Wasser" |
Gold Wasser, niemiecka nazwa a pod nią, drobnym druczkiem dopisane: gdański likier ziołowy. Poland 2012. Można wnioskować, że butelki te zalegają w sklepie od czasu Euro 2012, które odbyło się między innymi w Polsce. Nie jestem tylko przekonana co do tego, że Euro 2012 było promowane w Chinach, ale kto to wie...
W końcu ostatnio nam przyznali, że znają i kochają Lewandowskiego, więc wszystko jest możliwe. Ich chińskie umysły nie potrafią tylko pojąć, dlaczego rodowity Polak gra w niemieckiej drużynie. Dość może tych alkoholowych i sportowych rewelacji, w końcu mamy dziś temat spożywczy, tak więc zostaniemy przy napojach ale już bez procentów.
fot.Pina "chińska Mirinda" |
Przed Wami cały szereg chińskiej Mirindy, o wielu smakach. Za to uwielbiam ten kraj, mają tutaj chyba wszystkie smaki jakie tylko są możliwe, nie wiem dlaczego u nas jest tak ograniczony wybór! Podobnie jest także z fantą!
fot.Pina "chińska Fanta" |
Ananasowa, brzoskwiniowa, gruszkowa dosłownie taka, jakiej tylko dusza zapragnie. Przyjazne są także ceny, mała butelka 3 RMB czyli jakieś 1,50 PLN. Nie gustuję w takich napojach ale raz na jakiś czas dobrze jest posmakować czegoś zupełnie innego.
Znalazł się także chiński Lipton ale w wydaniu herbaty z mlekiem, Chińczycy bardzo lubią pić herbatę z mlekiem, choć w moim odczuciu jest to bardziej mleko z herbatą i żelowymi kulkami. Na każdym kroku znajdziecie tu budkę, w której zaserwują Wam taką mleczną herbatkę na wynos.
fot.Chudy "chiński Lipton" |
Na koniec coś co miało dziwny, nieprzyjemny zapach i wygląd, ale bez wątpienia zasługuje na miejsce na blogu! Dodam jeszcze, że nie jest to nic związanego z napojami. Widok ten totalnie zwalił mnie z nóg, a zrobić zdjęcie w tym smrodku, to było nie lada wyzwanie, dlatego mam nadzieję, że docenicie nasz trud. Przed Wami suszona kaczka w całości, we własnej osobie:
fot.Chudy "suszona kaczka" |
Pisząc "suszona w całości", dokładnie to miałam na myśli, tutaj takie rzeczy suszy się bez jakiejkolwiek obróbki, podobnie jak ryby.
fot.Chudy "suszona kaczka" |
Tym niezwykle miłym akcentem na dziś kończymy. Dziękuję! Do następnego razu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz