Strony

4 grudnia 2014

Tajemnica Mazu

Wszystkie fascynujące miejsca w Fuzhou odkrywamy zazwyczaj przypadkiem. Tak stało się również tym razem. Wybraliśmy po raz kolejny na stare miasto, w poszukiwaniu nowych wrażeń, jak się okazało miejsce to nas nie zawiodło.
fot.Chudy "świątynia Mazu"
Trafiliśmy do kolejnej religijnej oazy, często odwiedzanej przez chińską ludność. Nieśmiało przekroczyliśmy próg świątyni, badając nowy teren. Powitali nas serdeczni ludzie w ludowych, chińskich strojach, którzy opiekują się tym miejscem. Zaprosili nas do środka i wskazali miejsca, które mogliśmy zobaczyć.
fot.Chudy "świątynia mazu"
fot.Pina "świątynia Mazu"
We wnętrzu unosił się zapach wszechobecnych kadzideł i muszę przyznać, że był niezwykle przyjemny. Udzielił nam się panujący tu klimat, który podkreślała delikatna, orientalna muzyka. Wszystko to sprawiło, że miejsce to wydawało się być bardzo magicznym ale przy tym niesamowicie uspokajającym.






Mazu jest to chińska bogini morza, a jej zadaniem jest sprawowanie opieki nad rybakami oraz żeglarzami. Z tego względu kult tej bogini jest powszechny w południowo-wschodnich Chinach, głównie na terenach nadmorskich. Również w prowincji Fujian, którą zamieszkujemy, jest on bardzo popularny. Z osobą  Mazu wiąże się również pewna stara, chińska legenda...
fot.Chudy "Mazu"
fot.Pina "Mazu"
Według legendy Lin Moniang urodziła się 23 marca 960 roku, na wyspie Meizhou, we wspomnianej prowincji Fujian. Jej imię w dosłownym tłumaczeniu oznacza "cicha dziewczyna", a wzięło się to stąd, że gdy Lin Moniang przyszła na świat, nie płakała. 

Choć pływanie zaczęła w dość późnym wieku, okazała się być bardzo dobrym pływakiem. Naprowadzała łodzie żeglarzy oraz rybaków do domu, stojąc w czerwonej szacie na brzegu. Swoje zadanie musiała wykonywać nawet w bardzo niebezpiecznych warunkach. 

Ojciec oraz brat Lin Moniang również byli rybakami. Pewnego dnia, podczas ich rybackiej wyprawy, na morzu powstał potężny tajfun. Od tego momentu istnieje kilka różniących się wersji legendy. Chodzi jednak o to, że dzięki swoim mocom Lin, we śnie, opuściła ciało, by uratować ojca oraz brata. Jedna z wersji podaje, że udało jej się uratować tylko ojca, dlatego Mazu, późniejszym czasie pomagała rybakom. 


fot.Chudy "Mazu"
Mazu przedstawiana jest zazwyczaj w towarzystwie dwóch dziwacznych stworów, dokładnie są to demony przez nią oswojone.
fot.Chudy "demony Mazu"
Jej towarzysze to Tysiącmilowe oko (Qianli Yan, 千里眼) jest to demon po lewej stronie, przedstawiany zazwyczaj jako czerwony stwór z dwoma rogami oraz Ucho Śledzące Wiatr (Shunfeng Er, 顺风耳), demon po prawej, najczęściej zielony z jednym rogiem. 

fot.Pina "Tysiącmilowe oko"
Według legendy obaj byli w niej zakochani, dlatego Mazu zdecydowała, że poślubi tego, który ją pokona. Niesamowite umiejętności sztuki walki Mazu sprawiły, że pokonała ona ich obu, dlatego zostali jej przyjaciółmi. Pomagali jej zatem ratować rybaków i żeglarzy.
Sama Mazu przedstawiana jest często w czerwonych szatach, przepełnionych klejnotami. Specyficznym jednak znakiem jest czapka ze zwisającymi klejnotami, taka jak na wyżej zamieszczonym zdjęciu.  
fot.Chudy "dary"

Przed ołtarzami znajdowało się wiele darów. Najczęściej była to woda, mleko, owoce...












Tak oto chińska prowincja Fujian zapoczątkowała długi okres kultu Mazu, jako bogini morza, który szybko rozprzestrzenił się na pobliskie prowincje oraz tereny nadmorskie ale nie tylko. Kult ten rozprzestrzenił się nawet na terenach Tajwanu, Wietnamu oraz Japonii, a postać Mazu została zapożyczona również do buddyzmu oraz taoizmu. 
fot.Chudy "świątynia Mazu"
fot.Chudy "świątynia Mazu"
fot.Chudy "świątynia Mazu"
fot.Chudy "świątynia Mazu"
fot.Chudy "świątynia Mazu"

1 komentarz:

  1. Opinie innych klientów mogą być pomocne przy wyborze odpowiedniego terapeuty. Strona https://www.terapiapoznan.pl/ może zawierać recenzje i opinie, które pomagają zorientować się w jakości oferowanych usług. To ważny element dla tych, którzy szukają zaufanego specjalisty.

    OdpowiedzUsuń