Strony

19 kwietnia 2015

Podróży ciąg dalszy - Xiamen

Drugim przystankiem na naszej długiej trasie wycieczkowej było miasto nazywane Xiamen, położone podobnie jak Fuzhou w prowincji Fuijian. Mogę nawet powiedzieć, że to od naszego ukochanego Fuzhou dosłownie rzut beretem. Podróż pociągiem zatem nie trwała długo, niecałe dwie godzinki i byliśmy już na miejscu.
fot.Willis "chwila wytchnienia"
Była to co prawda podróż o charakterze służbowym ale podejście tutejszych właścicieli firm jest dość luźne. Atmosfera ciężkiej pracy została gdzieś daleko za drzwiami zakładu.
fot.Pina "plaża w Xiamen"

Najważniejsze osoby firmy, które były odpowiedzialne za kontakt z nami postanowiły oprócz kolacji, która jest chyba pewnym standardem, zorganizować nam także wycieczkę po Xiamen.

Chyba nie ma nic lepszego w pracy jak wsadzić tyłeczek do luksusowego, służbowego auta i udać się na plażę, gdzie palące słońce wyzwoliło w nas trochę endorfin. 

Widoki były naprawdę zdumiewające a powietrze lekko chłodne i orzeźwiające. Jeśli chodzi o chińskie plażowanie to sytuacja jest podobna do tego o czym wspominałam w Shenzen. Mimo tego, że termometry pokazywały ponad 25 stopni Celsjusza, plaża świeciła pustkami. To jeszcze nie lato.





fot.Pina "plaża w Xiamen"
Czułam się tylko lekko rozczarowana smogiem, który akurat tego dnia dość mocno ograniczał widoczność. A już wam mówię dlaczego.  Xiamen położone jest nad cieśniną Tajwańską i jest takie miejsce na plaży z którego przy czystym powietrzu widać wyspę zwaną Tajwan. Niestety pogoda sprawiła nam niespodziankę i postanowiła ten widok dziś zmazać - skutecznie. No nic, może innym razem będziemy mieli więcej szczęścia. Myślę, że w sezonie udamy się na jakieś małe plażowanie do Xiamen jeśli tylko będzie na to chwila czasu.
fot.Pina "plaża w Xiamen"
fot.Pina "plaża w Xiamen"
fot.Chudy "plaża w Xiamen"
Sami Chińczycy mawiają, że Xiamen jest miastem bogatych ludzi i tylko Ci, których naprawdę na to stać, mogą tu mieszkać. Na każdym kroku widać tu nowoczesność, trochę przepychu i owego bogactwa również. Miasto samo w sobie, nie jest aż tak drogie. Mam na myśli choćby jedzenie, czy nocleg. Bez wątpienia jest to piękna okolica, która w sezonie przyciąga miliony turystów i być może dlatego przykładowo, ceny mieszkań są tak drogie. Kto by nie chciał mieszkania tuż przy plaży z widokiem na morze, prawda? Jak to mówią, wszystko ma swoją cenę!
fot.Pina "palmy"
Ach... Te palmy sprawiały, że myślami powędrowaliśmy gdzieś daleko poza pracę. Z naszym chińskim towarzyszem Willisem spacerowaliśmy brzegiem, łapiąc trochę promieni słonecznych. Swoją drogą na tle Chińczyków wyglądam jak córka młynarza, po prostu odbijam światło. Z kolei Willis zafascynowany fotografią co chwila zabierał mi aparat i wymyślał jakieś skomplikowane pozy niczym z chińskich kreskówek, które z Jarosławem mieliśmy wiernie odzwierciedlać. Było przy tym nie lada zabawy i śmiechu ale jest też dobra strona. Mamy dużo, naprawdę dużo zdjęć razem. W końcu coś innego niż na szybko strzelone wspólne selfie.
fot.Pina "Xiamen"
fot.Pina "Xiamen"























Jak się bawią na plaży Chińczycy, spójrzcie sami:
fot.Chudy "plaża w Xiamen"
fot.Chudy "plaża w Xiamen"
fot.Chudy "plaża w Xiamen"
Nie będę ukrywać, że taki spacer po plaży i duża dawka powiedzmy, że prawie czystego powietrza była nam potrzebna. Dlaczego? Tego dowiecie się już w kolejnym poście, który pośrednio również będzie dotyczył Xiamen. Zapraszam już wkrótce, będzie ciekawie! Na dziś już powoli kończę, dodam jeszcze tylko kilka zdjęć z naszego plażowania. Pozdrawiam!
fot.Pina "plaża w Xiamen"
fot.Pina "plaża w Xiamen"
fot.Pina "plaża w Xiamen"























fot.Willis "plaża w Xiamen"
fot.Pina "plaża w Xiamen"
fot.Willis "plaża w Xiamen"Dodaj napis
fot.kierowca "plaża w Xiamen"
fot.Pina "plaża w Xiamen"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz