Translate

6 października 2014

Tajemnica "zupek chińskich"


Dla Nas Polaków odpowiedź na pytanie czym jest zupa jest banalna. Nie ma chyba takiego kogoś kto w swoim życiu nie jadł nigdy zupy. Okazuje się jednak, że zupa nie zawsze jest zupą.  Na myśli mam oczywiście Chiny.
fot.Chudy
Dzisiaj chciałabym przybliżyć historię chińskich zupek instant. Wszystko zaczyna się od tego co to w ogóle jest ta zupa? Według Chińczyków zupa jest to u nas tak zwany, bulion - rosołek. Podają ją w takich małych miseczkach z których wypija się bulion bez pomocy żadnych sztućców. Często podawany jest jako dodatek do dania głównego.  Jest naprawdę pyszny.

fot.Chudy "noodles"
To, co w naszym mniemaniu jest zupą tutaj nazywane jest noodles. Podawane w większych miseczkach z pałeczkami, czasem z taką śmieszną porcelanową łyżeczką ale szczerze mówiąc Chińczycy rzadko kiedy jej używają. Na takie noodles składa się makaron, najczęściej ryżowy, warzywa oraz rozmaite przyprawy. Czas przygotowania takiej zupy wynosi około 5 minut. Makaron z warzywami zaparza się w garnuszku z bulionem, przelewa się do miseczki i dodaje ulubione przyprawy. 


Sposób jedzenia wygląda tak, że w pierwszej kolejności za pomocą pałeczek zjadany jest makaron, a następnie przechylamy miseczkę i jak najgłośniej siorbiemy zupkę do dna. Im głośniej to robimy tym jest to większy komplement dla gospodarza.Oni są w tym bez wątpienia mistrzami, choć muszę przyznać, że Jarosław spokojnie im dorównuje.
fot.Chudy



















Sposób przygotowania oraz podawania takich noodles bardzo przypomina tutejsze zupki instant, które nieco różnią się od tych sprzedawanych w Europie.
fot.Chudy
Zupki te są tutaj bardziej urozmaicone. Zdjęcie obok przedstawia zestaw, który znajdziemy w każdej paczuszce takiej zupki.  Makaron, suszone warzywa i wołowinka, przyprawa w proszku, pikantna przyprawa w płynie oraz składany widelczyk - o dziwo, nie są to pałeczki! Zasada spożywania jest dokładnie taka sama jak przy noodles, czas przygotowania również nie przekracza 5 minut.



Zupkę chińską można zjeść tutaj wszędzie, nawet na szczycie góry czy na przystanku autobusowym. Zawsze znajdzie się jakaś życzliwa Pani lub Pan, który Ci ją sprzeda i zaleje gorącą wodą.

fot.Chudy  "zupki na szczycie góry"
fot.Chudy "moja pierwsza zupka"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne w tym miesiącu