Translate

19 maja 2015

Chińskie Mask Show w roli głównej z Jarosławem

fot.Pina "występ Jarosława"
Jak wspominałam w ostatnim wpisie wybraliśmy się pewne chińskie przedstawienie. Zeszliśmy w dół wioski do niewielkiego budynku, który odgrywał rolę powiedzmy, teatru. Choć teatr pełną gębą to nie był. Niczego nieświadomi zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie zgodnie z biletem i czekaliśmy na rozpoczęcie przedsawienia.

Po chwili na scenie pojawiły się piękne panie w kolorowych, tradycyjnych strojach chińskich, które tańczyły w rytm orientalnej muzyki. Zrelaksowaliśmy się i usiedliśmy wygodnie, po raz pierwszy tego dnia usieliśmy a była godzina 20.00.
fot.Pina "chińskie tańce"
fot.Pina "chińskie tańce"
fot.Pina "chińskie tańce"
Po tym krótkim pokazie tanecznym na scenie pojawił się klaun. Wiecie co? Od razu miałam jakieś dziwne przeczucie, które jak się okazało chwilę później, mnie nie zawiodło. W towarzystwie klauna był także pewien groźnie wyglądający pan, ogolony na łyso. Strzelał swoim przenikliwym wzrokiem po publiczności a Jarosław szepnął mi tylko do ucha: "wezmą ciebie zobaczysz, twoje włosy się wyróżniają"! No tak, nie pomyślałam o tym wcześniej! Jakiej blondynce uszłoby na sucho siedzenie w pierwszym rzędzie na chińskim przedstawieniu? O matko... Jednak tym szczęśliwym wybrańcem, który tego wieczoru miał zapewnić widowni największą rozrywkę nie byłam ja, a Jarosław!
fot.Pina "występ Jarosława"

Możecie myśleć co chcecie ale ja się najzwyczajniej w świecie o niego bałam. Niby to artyści ale chińscy, a znając już trochę Chińczyków nie byłam pewna co im tam do głowy przyjdzie...

Jarosława przywiązali do ściany a łysy pan wyskoczył z nożami. Serce mi waliło jak oszalałe a chińska publiczność szalała z zachwytu.

Takiego występu jak Jarosław chyba nikt jeszcze tym artystom nie zafundował.



















Na szczęście występ okazał się wielkim żartem, z którego ja też się śmiałam (wydało się teraz). Jarosław mimo uśmiechu pewnie był przerażony, bo jak można się czuć widząc tylko ciemność i słysząc śmiech gdy wiesz, że przed tobą stoi gość z nożami. Żart polegał na tym, że klaun szybko zabierał nóż od łysego i wbijał obok Jarosława, tak by ten myślał, że ktoś nożem rzucił. I wszystko! Występ trwał krótko ale to zdecydowanie wystarczyło by Jarosław został gwiazdą i ulubieńcem chińskiej publiczności. W nagrodę dostaliśmy pluszową małpkę a po występie wszyscy Chińczycy kierowali w naszą stronę uniesione kciuki. To był zwariowany dzień ale już w spokoju i bez obaw mogliśmy oglądać spektakl do końca.

Jeśli chcecie zobaczyć więcej zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu ze spektaklu:

fot.Pina "występ Jarosława"
Jak widać pojawiały się także klasyczne pokazy akrobatyczne przeplatane odrobiną chińskiego poczucia humoru. Nie zabrakło oczywiście także dumy chińskiego narodu czyli kung fu oraz niekonwencjonalnego sposobu rozlewania herbaty.  
fot.Pina "chińskie występy"
fot.Pina "chińskie występy"
fot.Pina "chińskie występy"
fot.Pina "chińskie występy"
fot.Pina "sztuka rozlewania herbaty"
fot.Pina "pokaz kung fu"
fot.Pina "pokaz kung fu"
fot.Pina "pokaz kung fu"
Zakończeniem przedstawienia była popisowa chińska sztuka czyli Mask Show. Nasi znajomi byli zachwyceni i bardzo chwalili się tym rodzajem sztuki, podnosząc to rangi wielkiego wręcz wydarzenia. My z Jarosławem szybko rozpracowaliśmy Mask Show. Polegało to generalnie na tym, że na scenie pojawiały się barwne postacie tańczące w rytm muzyki. Co jakiś czas z zaskoczenia zmieniała im się maska na twarzy. Myk był, że na plecach artystów był niewielki mechanizm za który pociągali na chwilę przed zmianą maski i to wszystko. Chińczycy nie chcieli jednak uwierzyć w moją teorię spiskową, zaparli się, że to jakaś chińska magia i koniec. Ach... Czasem mam wrażenie, że Ci nasi chińscy koledzy są naiwni jak dzieci, nie wszyscy ale taki jeden w szczególności...
fot.Chudy "Mask Show"
fot.Chudy "Mask Show"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne w tym miesiącu