Translate

1 kwietnia 2015

Pierożki Wonton

Pierożki wonton bez wątpienia zawładnęły moim sercem. Jest to numer jeden na mojej liście azjatyckich przysmaków. Mogą być podawane na wiele sposobów a ich wnętrze może zawierać naprawdę wiele rozmaitych kombinacji smakowych. Polubiłam je do tego stopnia, że pewnego razu postanowiłam zrobić je samodzielnie. 
fot.Pina "wontony"
Wontony to nic innego jak nasze polskie pierogi tylko z orientalnym nadzieniem. Ciasto może być przygotowywane jak ciasto pierogowe, tylko z mąki pszennej i wody lub z dodatkiem mąki ryżowej. Jedyna różnica polega na tym, że Chińczycy swoje pierożki gotują na parze w bambusowych sitach. Oczywiście możemy je ugotować w najzwyklejszym urządzeniu do gotowania na parze, nie muszą być to koniecznie bambusowe sita. Dzięki gotowaniu na parze pierożki mają trochę inny wygląd i smak, są niezwykle delikatne. Jedyne o czym trzeba pamiętać przygotowując ciasto wonton, to by nie przesadzić z ilością dodanej mąki, ponieważ pierożki wyjdą zbyt twarde a przecież nie o to nam chodzi. One mają wręcz rozpływać się w ustach.
fot.Pina "wontony"

Ciasto wonton (wersja 1):
- 350 g mąki pszennej,
- 250 ml ciepłej wody,
- 1/2 łyżeczki soli

Ciasto wonton (wersja 2):
- 50 g mąki ryżowej
- 150 g mąki pszennej
- 175 ml ciepłej wody
- 1/2 łyżeczki soli





W wersji pierwszej przesiewamy mąkę, dodajemy sól oraz stopniowo wodę. Wyrabiamy aż ciasto będzie elastyczne ale niezbyt twarde.

W wersji 2 do miski przesiewamy mąkę ryżową, zalewamy ją wrzącą wodą i odstawiamy na 20 minut. Po tym czasie dodajemy przesianą mąkę pszenną, sól i zagniatamy ciasto.

W obu przypadkach ciasto musimy rozwałkować na bardzo cienki placek a następnie pokroić go na kwadraty, lub wyciąć koła.

fot.Pina "wontony"
W chińskich restauracjach wontony podawane są w porze lunchu, najczęściej z nadzieniem z krewetek, mielonego mięsa wieprzowego lub małż św. Jakuba z dodatkiem oczywiście imbiru, chilli, pieprzu, kolendry oraz czosnku. Do maczania obowiązkowo sos sojowy, który również może być wzbogacony o ulubione przyprawy. Ja osobiście polecam także sos chilli. 

Wontony są też fajnym dodatkiem o warzywnej zupy lub bulionu. Zanurzone w dobrze doprawionym wywarze smakują jeszcze lepiej niż zwykle. Również w Chinach podaje je się z bulionem i dużą ilością świeżego szczypiorku.
fot.Pina "wontony"

Ponieważ pomysł przygotowania przez mnie wontonów naszedł mnie zupełnie spontanicznie, poszłam na całość i zrobiłam pierożki z tym, co akurat gościło w mojej lodówce. Była to oczywiście dynia i młoda kapusta. Dynię piżmową podsmażyłam z dodatkiem czosnku i chilli i doprawiłam białym sosem sojowym. Kapustę lekko poddusiłam z cebulką, posypałam solą i pieprzem. 



Muszę powiedzieć, że pierożki gotowały się rewelacyjnie, dzięki przygotowywaniu ich na parze, nie ulegały zniszczeniu nie wypływał z nich farsz. Były bardzo delikatne i niesamowicie smaczne. Oczywiście jak to u nas bywa, zdjęcia na talerzu nie zdążyłam zrobić, ponieważ pierożki zniknęły z nich w jednej sekundzie. A szkoda, bo były takie smaczne...
fot.Pina "wontony z dynią piżmową"
fot.Pina "wontony z kapustą"
Jak zdecydujecie się na taki mały eksperyment w kuchni z chińskimi wontonami, koniecznie dajcie znać jak wam poszło. Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Tak sobie oglądam Twój blog...widzę dużo dań typowo chińskich...i tak się zastanawiam, czy z produktów, które możecie tam kupić można zrobić coś typowo polskiego? Jakieś zwykłe pierogi albo schabowego??

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o produkty to ciężko znaleźć niektóre nich, niezbędne do tego aby "polski" obiad smakował po polsku. Z pierogami nie ma większego problemu o ile nie stawiamy na ruskie - brak sera uniemożliwia zrobienie ruskich pierogów ale jakieś z mięskiem lub innym nadzieniem jak najbardziej :). Ze schabowym jest taki problem, że na sklepowych półkach nie znajdziemy bułki tartej. Możemy przygotować ją sami ale trzeba pamiętać, że bułki w Chinach są słodkie a to zmienia smak schabowego. Raz udało nam się znaleźć przyprawy i zrobiliśmy całkiem niezłego kotleta mielonego. Generalnie jest tak, że jak się postarasz to zrobisz polski obiad, są też sklepy z europejską żywnością ale ceny zabijają na wejściu. Trzeba tylko pamiętać, że te nasze polskie obiadki smakują jednak po chińsku... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś za coś. Dla takich widoków jak tam macie chyba warto się przemęczyć i zrezygnować z polskiego jedzenia. No chyba, że ich dania nie są takie złe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chińska kuchnia jest naprawdę bardzo smaczna i urozmaicona. Trzeba tylko uważać gdzie i co się wybiera bo może się to skończyć rewolacjami żołądka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wonton jadłam tylko raz w życiu, w azjatyckiej restauracji (Pańska 85 w Warszawie) z mięsem i bulionem, bardzo mi to danie posmakowało i chyba odważę się na samodzielne wykonanie w domu :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne w tym miesiącu