Dla Nas Polaków odpowiedź na pytanie czym jest zupa jest banalna. Nie ma chyba takiego kogoś kto w swoim życiu nie jadł nigdy zupy. Okazuje się jednak, że zupa nie zawsze jest zupą. Na myśli mam oczywiście Chiny.
fot.Chudy |
Dzisiaj chciałabym przybliżyć historię chińskich zupek instant. Wszystko zaczyna się od tego co to w ogóle jest ta zupa? Według Chińczyków zupa jest to u nas tak zwany, bulion - rosołek. Podają ją w takich małych miseczkach z których wypija się bulion bez pomocy żadnych sztućców. Często podawany jest jako dodatek do dania głównego. Jest naprawdę pyszny.
fot.Chudy "noodles" |
To, co w naszym mniemaniu jest zupą tutaj nazywane jest noodles. Podawane w większych miseczkach z pałeczkami, czasem z taką śmieszną porcelanową łyżeczką ale szczerze mówiąc Chińczycy rzadko kiedy jej używają. Na takie noodles składa się makaron, najczęściej ryżowy, warzywa oraz rozmaite przyprawy. Czas przygotowania takiej zupy wynosi około 5 minut. Makaron z warzywami zaparza się w garnuszku z bulionem, przelewa się do miseczki i dodaje ulubione przyprawy.
Sposób jedzenia wygląda tak, że w pierwszej kolejności za pomocą pałeczek zjadany jest makaron, a następnie przechylamy miseczkę i jak najgłośniej siorbiemy zupkę do dna. Im głośniej to robimy tym jest to większy komplement dla gospodarza.Oni są w tym bez wątpienia mistrzami, choć muszę przyznać, że Jarosław spokojnie im dorównuje.
fot.Chudy |
Sposób przygotowania oraz podawania takich noodles bardzo przypomina tutejsze zupki instant, które nieco różnią się od tych sprzedawanych w Europie.
fot.Chudy |
Zupki te są tutaj bardziej urozmaicone. Zdjęcie obok przedstawia zestaw, który znajdziemy w każdej paczuszce takiej zupki. Makaron, suszone warzywa i wołowinka, przyprawa w proszku, pikantna przyprawa w płynie oraz składany widelczyk - o dziwo, nie są to pałeczki! Zasada spożywania jest dokładnie taka sama jak przy noodles, czas przygotowania również nie przekracza 5 minut.
Zupkę chińską można zjeść tutaj wszędzie, nawet na szczycie góry czy na przystanku autobusowym. Zawsze znajdzie się jakaś życzliwa Pani lub Pan, który Ci ją sprzeda i zaleje gorącą wodą.
fot.Chudy "zupki na szczycie góry" |
fot.Chudy "moja pierwsza zupka" |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz